Modanna – 50 twarzy znanej artystki
Madonna, córka… Madonny
Madonna, a właściwie Madonna Louise Ciccone, przyszła na świat w 1958 roku. Jej rodzice byli potomkami francuskich i włoskich emigrantów. Jej ojciec był inżynierem w Chryslerze, a potem w General Motors, zaś matka pracowała jako technik w pracowni rentgenowskiej, a po ślubie zajmowała się domem i dziećmi. Zresztą, praca w charakterze technika RTG prawdopodobnie przyczyniła się do śmierci Madonny Ciccone w wieku zaledwie trzydziestu lat.
Mała Madonna — zwana przez domowników Nonni — straciła matkę w wieku pięciu lat. Piosenkarka sama przyznała po latach, że jeszcze długo po śmierci matki, śniły jej się koszmary, w których ktoś bezustannie ją gonił albo dusił.
Madonna z prowincji
Rodzinna Ciccone mieszkała w mieście Pontiac, niedaleko Detroit, aż do ponownego ślubu głowy rodziny w 1966 roku. Do tego czasu mała Nonnie chodziła do katolickiej szkoły podstawowej. Tak, katolicyzm — ortodoksyjny katolicyzm — to religia, która ukształtowała nieustępliwy charakter Madonny oraz jej sceniczny wizerunek: zwłaszcza fascynację symboliką krzyża, uwielbieniem dla biżuterii przypominającej różaniec czy często występujący w jej teledyskach motyw zakonnicy. Sama piosenkarka twierdzi, że fascynacja siostrami zakonnymi narodziła się u niej wcześnie, jeszcze w szkole podstawowej — katolickiej, właśnie i prowadzonej przez zgromadzenie sióstr.
W książce Madonna. Królowa Skandali piosenkarka wspomina siostry zakonne jako wszechmocne i doskonałe. Lepsze od innych. Przyznaje też, że zazdrościła im tej lepszości i chciała być taka, jak one.
Madonna na wojnie z macochą
W książce Grzeszna Madonna Lucy O’ Brien wspomina, że drugi związek ojca odbił się piętnem na psychice piosenkarki:
Od tamtej pory zaczęła wyrabiać sobie coś w rodzaju emocjonalnej bezwzględności. Widać to dobrze na rodzinnych zdjęciach: oto dojrzewająca płciowo Madonna, z długimi, sięgającymi aż do talii brązowymi włosami, zaborczo trzymająca dłoń na ramieniu ojca. Jest wystraszona, w obiektyw patrzy niepewnie. Trapi ją niepewność, lecz w miejsce odczuwanego jeszcze niedawno smutku pojawia się gniew. Zbuntowana przeciwko macosze, odmawia zwracania się do niej per mamo i łamie narzucone przez nią zasady.
W istocie, były to czasy, kiedy Madonna i reszta jej rodzeństwa buntowali się przeciwko nowym porządkom ustanowionym w ich rodzinnym domu przez nową żonę ojca, Joan Gustafson. Joan była jedną z opiekunek, które Silvio Ciccone zatrudniał do opieki nad czwórką niesfornych dzieciaków po śmierci ukochanej żony. Ujęła go stanowczość tej kobiety i wkrótce wziął z nią ślub. Nowe porządki nie spodobały się żadnemu dziecku z rodzeństwa Ciccone.
Ojciec kazał nam nazywać ją mamą. To słowo nie przechodziło mi przez gardło.
Tak mówi sama piosenkarka w książce pod tytułem Madonna. Królowa skandali autorstwa Christophera Andersena. Madonna i szóstka jej rodzeństwa (wraz z bratem i siostrą przyrodnią z drugiego małżeństwa Silvio) odebrali rygorystyczne wychowanie w duchu ortodoksyjnego katolicyzmu. Siostry Ciccone miały zakaz chodzenia w jeansach, a jednakowe sukienki szyła im Joan. Nie było mowy też o rankach ani — o zgrozo — o noszeniu tamponów podczas miesiączki.
Bunt przeciwko macosze doprowadził Madonnę do walczenia o swoje — a mówiąc ściślej — do chęci bycia podziwianą. Ta chęć pchnęła dziewczynę ku sztuce i nauce. Jej dobre wyniki w nauce pozwoliły jej zdobyć stypendium i miejsce na Uniwersytecie Michigan. Jeszcze w szkole średniej Madonna realizowała się artystycznie w założonym przez siebie kole teatralnym. Była też cheerleaderką i… stałą bywalczynią klubów gejowskich. Jak sama o sobie mówi, w tamtym czasie:
Nie byłam przez ludzi rozumiana, zwłaszcza w młodości. Zdawałam sobie sprawę, że zrażam do siebie innych i odstraszam ich – chłopaków, przyjaciół, wszystkich. Różnie to znosiłam – raz stawałam się jeszcze bardziej arogancka, myślałam sobie: „Nie potrzebuję cię, nie obchodzi mnie, czy mnie rozumiesz”, a kiedy indziej było mi bardzo smutno i płakałam. Oczywiście, [bycie niezrozumianym] może cię boleć albo wcale nie obchodzić. Niemniej jednak, mnie to nadal boli.
– wywiad do czasopisma Record z 1985 roku.
W trakcie, gdy studiowała taniec na Uniwersytecie Michigan, poznała Christophera Flynna. Studia w Detroit dawały jej wiele, ale potrzebowała czegoś więcej. Jako stypendystka na uniwersytecie, zaoszczędzone pieniądze przeznaczała na lekcje baletu u Christophera Flynna — słynnego choreografa i reżysera teatralnego. To Christopher — sam będąc zdeklarowanym gejem — wprowadził Madonnę w świat nocnego życia w Detroit. To on jako pierwszy powiedział jej, że ma potencjał i jest piękna. A to było ważne twardej, buńczucznej i aroganckiej nastolatki, która wciąż próbowała poradzić sobie ze stratą matki. Już od tamtej chwili można o piosenkarce mówić jako o sojuszniczce społeczności LGBTQ+. Madonna po latach twierdzi, że tamte czasy w Nowym Jorku ukształtowały na zawsze jej liberalny światopogląd. Christopher także przekonał Madonnę do rzucenia studiów i wyprowadzki do Nowego Jorku. Tam początkująca artystka poznaje takich artystów jak Andy Warhol, który kilka lat później — w prezencie ślubnym — podaruje jej przerobione okładki New York Timesa. Na początku swojej nowojorskiej drogi Madonna zaprzyjaźnia się też z Martinem Burgoynem, który zostaje jej współlokatorem i pierwszym managerem. Znajomości opłacają się dopiero w 1982 roku, kiedy piosenkarka podpisuje swój pierwszy kontrakt fonograficzny z Seymourem Steinem, szefem Sire Records. Sama artystka tak wspomina o nim w 2019 roku w wywiadzie dla NME:
Byłam początkującą artystką, wołającą o pomoc, więc chodziłam do zarządców wytwórni i znanych DJ-ów i pytałam: „Możesz mi pomóc? Posłuchać tej piosenki? Mogę nagrywać dla twojej wytwórni?” i wielu z nich odpowiadało: „Tak, jeśli TO zrobisz”, mając na myśli seks. Był taki moment, kiedy byłam bez grosza i miałam tego dość. Pomyślałam wtedy: „Czy mogłabym to zrobić?”. Ale ostatecznie nie zrobiłam, nie potrafiłabym. Wiedziałam, że nie będę w stanie spojrzeć na siebie w lustrze, gdyby tak się stało. Żyłam więc jako głodująca artystka, czekając na swoją szansę. Jak na ironię dostałam ją od geja, który niczego ode mnie nie oczekiwał, po prostu doceniał moją muzykę.
35 dolarów Madonny
Podczas przeprowadzki piosenkarka miała podobno w kieszeni tylko 35 dolarów. Pracowała w sieciach fast foodów i dorabiała jako modelka na rozbieranych sesjach zdjęciowych. Zdjęcia te zostały zresztą opublikowane bez zgody piosenkarki po sukcesie jej drugiej płyty Like a Virgin.
Podczas pobytu w Nowym Jorku Madonna próbowała swoich sił w kastingach do musicali i filmów. Była też tancerką w kilku zespołach. Podczas jednego z castingów dostała angaż jako tancerka rewiowa. Kontrakt wymagał, by w 1979 roku przeniosła się do Paryża. Tak też zrobiła. Okres paryski Madonna wspomina tak:
Nie miałam żadnych przyjaciół. No dobra, miałam paru, ale przywykłam do dynamicznego życia w Nowym Jorku, a w Paryżu wszyscy cenią swój czas. Chciałam coś robić. Miałam w sobie tyle energii i liczyłam na to, że [francuscy producenci] coś ze mną zrobią. Nie widziałam jednak żadnych postępów. Właściwie nie robili ze mną nic. Mimo wszystko [wyjazd do Paryża] był dobrym doświadczeniem – zaczęłam dużo komponować, pisać teksty i w ogóle. Nie umiałam jednak grać na żadnym instrumencie. Chodziłam dalej na zajęcia z tańca, pracowałam z nauczycielem wokalu, dużo pisałam i podróżowałam po Europie. Nabrałam sporo doświadczenia, więc nie mogę narzekać.
– wywiad Lisy Robinson z 1985 roku.
Madonna w Nowym Jorku. Znowu
Pobyt w Paryżu trwał niedługo. Jeszcze w tym samym roku Madonna zdecydowała się wracać do Nowego Jorku. Dlaczego? Po latach gwiazda twierdziła, że stała się tam ofiarą manipulacji i zaniedbania ze strony producentów: Jeana Van Loo i Jean-Claude’a Pellerina. Powrót do Nowego Jorku zaowocował w zagranie w niskobudżetowym thrillerze erotycznym pod tytułem A Certain Sacrifice, a także decyzją o założeniu zespołu rockowego Breakfast Club, w którym grała na perkusji. W 1981 roku młodą perkusistką i wokalistką zainteresowała się agentka Camille Barbone. Przez rok Madonna nagrywała demówki pod kierownictwem Camille, która dawała je Markowi Kaminsowi, DJ-owi z popularnego w Nowym Jorku klubu Danceteria.
Sama Madonna wspomina ten okres tak:
Przez jakiś miesiąc kręciłam się po Danceterii, aż w końcu nabrałam odwagi, by powiedzieć tamtejszemu DJ-owi, Markowi Kaminsowi, żeby posłuchał mojej demówki. Nie chciałam jednak brzmieć jak pierwsza lepsza dziewczyna z byle jakim demo. Wiedziałam, że muszę zapracować na jego szacunek, bo miał mnóstwo przyjaciół w dziale A&R Sam zresztą pracował kiedyś w A&R wytwórni Island Records. Wiedziałam, że miał dużo znajomości. Wszystko dokładnie zaplanowałam (…). Wszyscy myślą [że osiągnęłam sukces w jedną noc], ale tak naprawdę tyrałam jak wół, zanim osiągnęłam zamierzone cele. Dosłownie głodowałam i mieszkałam na ulicy, jedząc resztki z koszy na śmieci.
– wywiad Lisy Robinson z 1985 roku.
Doświadczenie sceniczne i koncerty z zespołami Breakfast Club i Emmy pomogły Madonnie w podpisaniu kontraktu fonograficznego w 1982 roku. Piosenkarka sama napisała słowa do kawałka Everybody, który stał się jej pierwszym, wielkim hitem. Sukces singla zachęcił wytwórnię do podpisania kontaktu na cały album studyjny. Sprzedaż pierwszego albumu „Madonna” w krótkim czasie osiągnęła dziesięć milionów egzemplarzy.
Madonna uciśnionych
Madonna jest ikoną społeczności LGBTQ+ nie bez przyczyny. W latach 80. miała wielu przyjaciół w tym środowisku. Wielu z nich zmarło na AIDS. Wirus HIV i AIDS były tematami tabu w branży aż do czasu, kiedy Freddie Mercury przed śmiercią w 1991 roku przyznał się do tego, że jest chory.
Kilka lat wcześniej, po drugiej stronie Atlantyku, Madonna działała już wcześniej. W 1988 roku rozpoczyna działać w kampanii promującej bezpieczny seks. W tym czasie piosenkarka jest już gwiazdą światowego formatu i jej głos w tej sprawie znaczy bardzo wiele.
Od początku swojej kariery Madonna angażuje się w działalność filantropijną. Jest współzałożycielką dwóch fundacji. Raising Malawi zajmuje się niesieniu pomocy temu państwu. Zaś założona w 1998 roku Ray of Light Foundation zajmuje się szeroko pojętą działalnością charytatywną.
Opublikuj komentarz